Ziemniaki i odgrzewane kotlety, czyli „Opera Kartoflana” w CSK

Mimo, iż spektakl Teatroterapii Lubelskiej „Opera Kartoflana” miał swoją premierę w 2017 roku, aktorzy po raz kolejny zaprezentowali się na scenie CSK. Czy powrót do sprawdzonego i nagradzanego repertuaru ma sens?

Każdy, kto 29 listopada 2022 zawitał do Centrum Spotkania Kultur z pewnością nie mógł narzekać na niedosyt teatralnych wrażeń. Wyjątkowy spektakl w wykonaniu artystów Teatroterapii Lubelskiej to niezwykłe audiowizualne przedsięwzięcie. Świat widziany oczami osób z niepełnosprawnością zaprezentowany został widzom w rytm hip-hopowej muzyki i w barwnej oprawie scenicznego oświetlenia. Kontrasty białych strojów i kolorowych fryzur niezawodnie zaakcentowały „inność” bohaterów, a towarzyszące aktorom wizualizacje filmowe z poetycką wręcz wrażliwością i jednoczesną brutalnością przekazu przykuły uwagę do wciąż aktualnych kwestii wykluczenia, braku akceptacji i wsparcia dla osób z niepełnosprawnością intelektualną.

Znane już lubelskiej publiczności teksty piosenek występujących w spektaklu również nie straciły na swej aktualności i nadal znakomicie akcentują kontrast pomiędzy światem ludzi „normalnych” i tych ukrytych w cieniu powszechnej normalności. Słowo „kontrast” najlepiej oddaje bowiem atmosferę wtorkowego spektaklu. Różnice malowały się zarówno na scenie jak i na widowni. Skupienie na twarzach aktorów i szczera radość po zakończeniu spektaklu podczas zasłużonego aplauzu publiczności. Białe, teatralne maski i bogate w emocję twarze występujących. Kolorowe światła i oszczędna, biała scenografia. Pozorny chaos w żywiołowej choreografii idący w parze z synchronicznymi ruchami aktorów. Cisza oczekiwania na kolejne akty i wykrzyczane wręcz słowa piosenek-manifestów. Czy wreszcie przełamanie scenicznych barier świata aktorów i widowni poprzez zaproszenie widzów do wspólnego odśpiewania Hymnu Teatroterapii, którego słowa wyświetlono ponad głowami grających. To właśnie te elementy złożyły się na niezwykłe widowisko. Aktorzy natomiast po raz kolejny stali się wizytówką instytucji jaką jest Teatroterapia Lubelska pokazując, że wykluczenie społeczne nie oznacza wykluczenia z kultury, a na gruncie sztuki nie ma barier.

Takie „odgrzewane kotlety” nacieszyły oczy i nasyciły duszę. Czekamy na dokładkę.

Marian G. Maruszak

​PS. Ziemniaki i odgrzewane kotlety królowały natomiast jako posiłek za kulisami, gdyż teatr to nie tylko strawa duchowa – tworzą go aktorzy z krwi i kości.

Pin It on Pinterest