Świat widziany oczami przedszkolaka, czyli artystyczna edukacja (Recenzja)

Od 15 maja br. w galerii Art Brut prezentowano niezwykłą wystawę młodych artystów z grupy Wiewiórki z Przedszkola nr 2 w Lublinie – “Świat widziany oczami przedszkolaka – najmłodsi artbruciści”.

Dla wielu idea zaznajomienia przedszkolaków z dorobkiem sztuki art brut może wydawać się pomysłem nietrafionym. Specyfika sztuki współczesnej, jej niuanse i celowe zerwanie z artystycznym akademizmem to przecież obszar wymagający zarówno wykształconej wrażliwości estetycznej, jak i wiedzy, chociażby powierzchownej, z zakresu historii sztuki. Z drugiej jednak strony to, co przyświeca artystom wpisywanym w nurt art brut wręcz każe skupić się wyłącznie na nieskrepowanym akcie kreacji, wyrażanym w oderwaniu od jakichkolwiek ograniczeń, do których zaliczyć można już samą wiedzę na temat sztuki i jej dorobku.

Jean Dubuffet, francuski malarz i rzeźbiarz uznawany za jednego z pierwszych propagatorów tej „sztuki prymitywnej” (jak ją określał), wielokrotnie akcentował rolę pierwotnego instynktu, dzikości i wręcz potrzeby twórczego szału w akcie artystycznego tworzenia.

„Nie ma sztuki bez upojenia. Ale musi to być upojenie szaleńcze! szaleństwo! precz z rozumem! w najwyższym stopniu szał!“.

Tym samy wśród artbrucistów znalazło się miejsce dla osób dotychczas wykluczanych na gruncie sztuki – prymitywistów bez wykształcenia artystycznego, osób chorych psychicznie, niepełnosprawnych intelektualnie. Co ważne – ich sztuka zyskała status pełnoprawnej i (paradoksalnie) zawitała do galerii i domów aukcyjnych.

Jednocześnie Dubuffet zaznaczał także rolę umysłu dziecka – jego niezależność i wolność od artystycznych obostrzeń:

„Dzieci, w zdecydowanie większym stopniu niż dorośli, pozostają niezależne od ograniczeń narzucanych przez autorytet sztuki cieszącej się poważaniem i robią to, co je bawi, nie troszcząc się czy bawią tym innych. Czują się zwolnione z obowiązku pochwały piękna, z konieczności działania doskonałego i poprawnego, mają przyzwolenie na wszystko (…). Kontekst społeczny i prawny nie dotyczy dzieci, są one aspołeczne, wyalienowane – i taki powinien być artysta.“

W świetle tych słów znacznie lepiej funkcjonują inne terminy, określające i wyjaśniające sens twórczości art brut – Raw lub Rough Art (sztuka surowa), Outsider Art (sztuka wykluczonych, sztuka pogranicza), czy – zdecydowanie najtrafniejszy – Visionary Art (sztuka wizjonerów). Tym samym dzieci jako twórcy, wyrażający siebie pomimo braku wiedzy technicznej i doświadczenia artystycznego, są niedoścignionym wzorem dla artysty art brut z definicji Dubuffet. Ich naturalność, zarówno w sposobie doboru artystycznych technik jak i tematyki tworzonych „dzieł”, jest prawdziwie spontaniczna i pierwotna… a może wręcz wizjonerska…

Marian G. Maruszak

Pin It on Pinterest