Dominika Mendel jest artystką, której przypisuje się zaszczytne miano „matki chrzestnej” lubelskiej Galerii Art Brut. To jej wystawa we wrześniu 2013 roku zapoczątkowała działalność lubelskiej galerii, która od tego czasu stała się nieodłącznym elementem Centrum Kultury przy ul. Peowiaków 12. I właśnie prace z roku inauguracji galerii są ostatnimi, które oglądać można na retrospektywnej wystawie prac artystki – w 2013 roku Dominika Mendel ogłosiła bowiem, że „wyszła z autyzmu”.
Prowokacyjny na pierwszy rzut oka tytuł wystawy jest w istocie manifestem artystki, która dzięki tworzonej przez siebie sztuce uzyskała narzędzie komunikacji społecznej, a jej akt twórczy stał się znamienitą deklaracją sprawczości i motorem zmiany relacji z otoczeniem. Jej artystyczne kreacje nie są opowieścią o autyzmie, lecz świadectwem możliwości przekształcenia świata przez sztukę. Tym samym wystawa nie jest wyłącznie prezentacją wytworów artystki – jest próbą dialogu i narzędziem zmiany perspektywy u widza.
Co stanowi o sile przekazu prezentowanych w galerii prac? Z pewnością uderzająca jest to autentyczność twórczości Dominiki. Nie ma tu – jak w przypadku całej sztuki nurtu outsider art – stylizacji ani dopasowań do oczekiwań estetycznych, jest za to bezpośredniość i szczerość przekazu, w przypadku Dominiki o tyle mocniejsza, że stanowiła też jej sposób na kontakt ze światem zewnętrznym. „Oni nie szukają swego rysu, swojej kreski – pisze o artbucistach profesor Aleksander Jackowski, propagator sztuki naiwnej w Polsce – Oni znajdują ją od razu.” W przypadku Dominiki mowa tu już nie tyle o własnym stylu, manierze artystycznej, co o języku – sztuki i komunikacji. Początki jej twórczości sięgają okresu, gdy we wczesnych latach szkolnych zdiagnozowano u niej autyzm. Prze długi czas nie mówiła, a sposobem jej porozumiewania się były rysunki. To za ich pomocą „spisywała” wydarzenia, emocje, radości i smutki. „Mówienie” poprzez sztukę stało się jej naturalnym, spontanicznym środkiem wyrazu.
Z czasem jej twórczość rozwinęła się podobnie jak narzędzia, którymi się posługiwała – od ołówka, długopisu i flamastrów w stronę pasteli, farb akrylowych i olejnych. Zwieńczeniem wystawy – i największymi z prezentowanych prac – są wizerunki Świątków do sztuki Teatroterapii Lubelskiej „Spowiedź w drewnie” wykonane właśnie pastelami i farbami akrylowymi. Liczne też są przedstawienia aniołów i wizerunki świętych. Osobną, a kto wie czy nie najciekawszą częścią wystawy, są zeszyty Dominiki, które niczym artystyczny pamiętnik prezentują drogę jej estetycznego i społecznego rozwoju. Minimalistyczne w formie niosą ogrom treści.
Wystawa „Wyszłam z autyzmu dzięki sztuce” to zatem nie tylko retrospektywa artystyczna, ale ważny gest społeczny – ukazanie, że sztuka outsiderów ma wartość samą w sobie – artystyczną, nie wyłącznie terapeutyczną. Sztuka ta, wykraczająca poza ramy klasycznych galerii, jest świadectwem pasji, autentyczności, wewnętrznej siły i potrzeby wyrażania. Wizyta w Galerii Art Brut zachęca, a może wręcz zmusza do refleksji – co znaczy widzieć, co znaczy komunikować się, a co znaczy być usłyszanym mimo różnic.


